niedziela, 14 sierpnia 2011

Urodzony na polu bitwy...

Hmm... do premiery nowego Conana pozostało raptem pięć dni; chyba czas rozpocząć odliczanie.
Na początek, drobny wycinek z bardzo dobrego (przynajmniej moim zdaniem) filmu The Whole Wide World, w którym "Bob" Howard bardzo sugestywnie opisuje swego ulubionego bohatera.


Podkręcić głośniki/słuchawki!


Nie wiem jak Wy, ale ja do powyższego opisu nijak nie umiem przypiąć tępawego i jowialnego Conana w wykonaniu Arnolda, przy całym szacunku do gubernatora-Terminatora.
Oby Momoa zaprezentował się jak należy...
 

5 komentarzy:

  1. Kiedy oglądałem Whole Wide World, bałem się przy tej scenie. Miałem wrażenie, że ob zaraz się rzuci na dziewczynę. A Austryjacki Dąb, co już wiele razy powtarzałem, zrobił z Conana nadludzko silnego tępaka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Się czepiacie Arniego. Jasne, zmienił wzorzec Conana, ale film nadal się świetnie prezentuje. Whole Wide World mistrzowski, niesamowicie zagrane główne role, doskonałe zdjęcia i świetnie odegrane główne role.

    OdpowiedzUsuń
  3. Stary "Conan" Milliusa jest świetnym, niezwykle nastrojowym filmem o jakimś mało rozgarniętym barbarzyńcy. Naprawdę oglądam go z przyjemnością, bo Millius i Poledouris stworzyli niepowtarzalny klimat.

    Ale nie jest to opowieść o Conanie.
    Sam świat natomiast, choć bardzo przypomina Hyborię, z pewnością Hyborią nie jest (Crom w Walhalli? WTF??? Walhalla w Hyborii byłaby pałacem władcy Asgardu, a nie domem bogów, zwłaszcza Cymmeryjskich).

    OdpowiedzUsuń
  4. Racja, tu się zgadzam. W filmie dużo różnic względem oryginału. Nie przeszkadza jednak to w odbiorze. Równie dobrze można się czepić, co robili wyznawcy Seta w Cymmerii, ale wyszedłem z założenia, że film sobie, a pierwowzór sobie.

    Zresztą dwie nowelizacja na podstawie filmów co prawda zostały wydane w tej horrendalnej serii, która na zachodzie miała kilkadziesiąt części, a u nas jeszcze więcej, bo Piekara zdecydował się Conana napisać (i kilku "pisarzy" zza Buga). Wyraźnie jednak zaznaczono, że nie można ich wpisać do chronologii Conana, bo w żaden sposób nie dają się wpasować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do chronologii życia Conana, to uznaję tylko "The Darkstorm Conan Chronology" Dale'a Rippke.
    Jest dobrze przeanalizowana, najbardziej sensowna, najlepiej umotywowana, nieskażona komercyjnymi naciskami, i opiera się tylko i wyłącznie na oryginalnych tekstach REH-a.

    Według tejże chronologii teksty układają się w następujący ciąg (za Wiki):

    "The Frost Giant's Daughter
    "The God in the Bowl
    "The Tower of the Elephant"
    "The Hall of the Dead" (synopsis)
    "Rogues in the House"
    "The Hand of Nergal" (fragment)
    "Shadows in the Moonlight"
    "Black Colossus"
    "Queen of the Black Coast"
    "The Snout in the Dark" (fragment)
    "The Slithering Shadow"
    "A Witch Shall Be Born"
    "The Devil in Iron"
    "The People of the Black Circle"
    "Shadows in Zamboula"
    "Drums of Tombalku" (fragment)
    "The Vale of Lost Women"
    "The Pool of the Black One"
    "Beyond the Black River"
    "The Black Stranger"
    "Red Nails"
    "Jewels of Gwahlur"
    "Wolves Beyond the Border" (fragment)
    "The Phoenix on the Sword"
    "The Scarlet Citadel"
    "The Hour of the Dragon"

    OdpowiedzUsuń